Bitfon - Może mam szczęście

Tweet

Bitfon: 1. Nie wiem może mam szczęście,że słyszę się na zwrotkach talent umarłby dawno gdyby chęci nie spotkał Byłbym gdzie indziej, gdyby rozum nie przyszedł więc nie wiem, może otwórz okno daj innym usłyszeć może się jarasz, ale w sumie nie ma niczym brakiem stylu i patentów, pewnie nieźle się przeliczysz wiem, że nie ostatni raz los dotrzyma obietnicy los zna się na żartach, nie ważne czy z nich wyrosłeś i czy sprzyja Ci karta bo nad każdym ciąży wyrok może to ostatni track, był prolog jest epilog może to czysty fart, że mogę tu to nawinąć może życie to żart, miał być śmieszny ? miej litość wiem, że damy rade, ale nie pytaj od kogo nie mogę obiecać nic, tylko na to daje słowo nie widzę szansy, gdy nawet leży obok już nie wiem czy mam szczęście, czy unika mnie ono. 2. Ja nic Ci nie zarzucam, ale gdzie byłeś rozsądku czemu nie patrzyłeś, nie kazałeś dojść do wniosków miałeś obowiązki, pamiętasz jeszcze o nich ? powiedz jak Ty mogłeś wszystko tak spierdolić! ile okazji miałeś już by upaść nisko a ilu z nich nie dałeś rady uniknąć może mam szczęście, a może jestem pizdą ale pierdole nie naćpamy się przed disco nie wiem jak Ty, ale nie jestem idiotą z domu wyniosłem wartości, Ty najwyżej matki złoto nie mówię nic szkoda słów mi na kogoś kto nawet sumienie traktuje tak przedmiotowo...

Bitfon:

1.
Nie wiem może mam szczęście,że słyszę się na zwrotkach
talent umarłby dawno gdyby chęci nie spotkał
Byłbym gdzie indziej, gdyby rozum nie przyszedł
więc nie wiem, może otwórz okno daj innym usłyszeć



może się jarasz, ale w sumie nie ma niczym
brakiem stylu i patentów, pewnie nieźle się przeliczysz
wiem, że nie ostatni raz los dotrzyma obietnicy
los zna się na żartach, nie ważne czy z nich wyrosłeś
i czy sprzyja Ci karta bo nad każdym ciąży wyrok
może to ostatni track, był prolog jest epilog
może to czysty fart, że mogę tu to nawinąć
może życie to żart, miał być śmieszny ? miej litość
wiem, że damy rade, ale nie pytaj od kogo
nie mogę obiecać nic, tylko na to daje słowo
nie widzę szansy, gdy nawet leży obok
już nie wiem czy mam szczęście, czy unika mnie ono.

2.
Ja nic Ci nie zarzucam, ale gdzie byłeś rozsądku
czemu nie patrzyłeś, nie kazałeś dojść do wniosków
miałeś obowiązki, pamiętasz jeszcze o nich ?
powiedz jak Ty mogłeś wszystko tak spierdolić!
ile okazji miałeś już by upaść nisko
a ilu z nich nie dałeś rady uniknąć
może mam szczęście, a może jestem pizdą
ale pierdole nie naćpamy się przed disco
nie wiem jak Ty, ale nie jestem idiotą
z domu wyniosłem wartości, Ty najwyżej matki złoto
nie mówię nic szkoda słów mi na kogoś
kto nawet sumienie traktuje tak przedmiotowo...