Kawu - Wątpliwości

Tweet

Nic nie ukrywam,nie,na pewno nie przed sobą, Choć mam prawo przed Tobą, Spójrz przeze mnie,czytaj ze mnie I tak to robisz #duchowy perwers Dziś ,potrzebuje Ciebie też tu, Choć biegne na oślep, To czuje powoli jak zaczynam stać w miejscu To regres?musze odzyskać forme Mówią o mnie wiele,ale żadno z nich nigdy nie patrzyło przeze mnie, Co jest bardziej szczere moje słowa czy ich na temat tego kim jestem? Mam pasje w oczach,pasje w sercu,lecz brak mi farta Moja prawda na ustach kontra Twoj sztuczny aplauz Podobno nic nie trwa wiecznie,nie wpadam przez to w histerie, Wszystko kiedyś musi mieć swój regres, Ty i tak tego nie widzisz, Że, w głebi sie boje że juz nie mam siły Że, już nie potrafie jak dawniej napisać, Że, wszystko mnie tłamsi i nie mam czym oddychać I nie wiem czy to wina weny czy tylko moja Czy nie moge się odnaleźć czy przystopować I nie wiem już,chyba sie gubie tu Ty nie potrafisz mi pomóc,a ja czuje jak spadam w dół A kiedy chce coś nagrać to ściska struny mi, Nie moge dać z siebie stu procent,to mi nie daje żyć Nie wiem czy dotre tam gdzie kiedyś chciałam, I nie wiem czy brnąć w to nadal, o mam 20 lat od 8 gram, I nie moge się poddać,nie, to bym nie była ja ref Coś mówi mi że mam sie poddać, Cos mówi mi że nie moge, Po której stronie mam zostać, Chyba trace głowe Myśle że to jeszcze nie ten czas Zebym przestała grać, Mówie sobie że mam jeszcze czas Żeby tu coś pokazać Widze ludzi którzy biegną za pasją, widze ludzi którzy biegną za kasą, A ja, musze należec do pierwszej wersji, Ale, chciałabym napisać Że, nie czuje bólu ,a gardło nie uciska już słów Czuje ulge bo swobodnie wypuszczam je z ust, I nie boje się choć uczucia to mój słaby punkt, nie musze mówić wiele,czytasz ze mnie jak z nut, Moje myśli są wolne jak nigdy, Moje wnetrze samo zatarło blizny,poprzednie Serio bywało mi ciężko, Nie wiem jak to sie stało że nagle co złe to przeszłość,kurwa Juz zapomniałam jak to jest, Dlatego nie łapie chwil, tylko one łapią mnie, Dlatego nie trace chwil ,one tracą mnie Dlatego musze biec To tylko przemyślenia,jak większość Nie moge tego rzucić,nie moge,sie pierdol Daj mi pare lat zobaczysz mnie na pewno dużo wyżej niż teraz,jeszcze zrobie rozpierdol

Nic nie ukrywam,nie,na pewno nie przed sobą,
Choć mam prawo przed Tobą,
Spójrz przeze mnie,czytaj ze mnie
I tak to robisz #duchowy perwers

Dziś ,potrzebuje Ciebie też tu,
Choć biegne na oślep,
To czuje powoli jak zaczynam stać w miejscu
To regres?musze odzyskać forme
Mówią o mnie wiele,ale żadno z nich nigdy nie patrzyło przeze mnie,
Co jest bardziej szczere moje słowa czy ich na temat tego kim jestem?
Mam pasje w oczach,pasje w sercu,lecz brak mi farta
Moja prawda na ustach kontra Twoj sztuczny aplauz


Podobno nic nie trwa wiecznie,nie wpadam przez to w histerie,
Wszystko kiedyś musi mieć swój regres,
Ty i tak tego nie widzisz,
Że, w głebi sie boje że juz nie mam siły
Że, już nie potrafie jak dawniej napisać,
Że, wszystko mnie tłamsi i nie mam czym oddychać
I nie wiem czy to wina weny czy tylko moja
Czy nie moge się odnaleźć czy przystopować
I nie wiem już,chyba sie gubie tu
Ty nie potrafisz mi pomóc,a ja czuje jak spadam w dół
A kiedy chce coś nagrać to ściska struny mi,
Nie moge dać z siebie stu procent,to mi nie daje żyć
Nie wiem czy dotre tam gdzie kiedyś chciałam,
I nie wiem czy brnąć w to nadal,
o mam 20 lat od 8 gram,
I nie moge się poddać,nie, to bym nie była ja

ref
Coś mówi mi że mam sie poddać,
Cos mówi mi że nie moge,
Po której stronie mam zostać,
Chyba trace głowe
Myśle że to jeszcze nie ten czas
Zebym przestała grać,
Mówie sobie że mam jeszcze czas
Żeby tu coś pokazać


Widze ludzi którzy biegną za pasją,
widze ludzi którzy biegną za kasą,
A ja, musze należec do pierwszej wersji,
Ale, chciałabym napisać
Że, nie czuje bólu ,a gardło nie uciska już słów
Czuje ulge bo swobodnie wypuszczam je z ust,
I nie boje się choć uczucia to mój słaby punkt,
nie musze mówić wiele,czytasz ze mnie jak z nut,
Moje myśli są wolne jak nigdy,
Moje wnetrze samo zatarło blizny,poprzednie
Serio bywało mi ciężko,
Nie wiem jak to sie stało że nagle co złe to przeszłość,kurwa
Juz zapomniałam jak to jest,
Dlatego nie łapie chwil, tylko one łapią mnie,
Dlatego nie trace chwil ,one tracą mnie
Dlatego musze biec
To tylko przemyślenia,jak większość
Nie moge tego rzucić,nie moge,sie pierdol
Daj mi pare lat zobaczysz mnie na pewno
dużo wyżej niż teraz,jeszcze zrobie rozpierdol